Goście postanowili nie czekać na to, co zaproponują rywale i szybko zaczęli ostrzeliwać bramkę Artura Kachnica. Najpierw golkiper suszan bardzo ładnie odbił strzał Grzegorza Pacygi z ponad 20 metrów, a kilka minut później zdołał wyekspediować na rzut rożny główkę Michała Puzika. Skrzydłowy Tempa miał jednak od razu drugą szansę, bo ze wspomnianego kornera centrował Łukasz Kryjak, a Puzik widowiskowym szczupakiem dał prowadzenie swojej drużynie. Niedługo później zarówno strzelec bramki jak i asystujący mieli swoje okazje do podwyższenia. Strzał pierwszego z nich obronił Kachnic, a drugi zmarnował sytuację sam na sam, nie za bardzo wiedząc, jak ją zakończyć. W międzyczasie lobować próbował Kamil Dyduch z Babiej Góry, ale próba na tyle niedokładna, że nie ma co się nad nią rozwodzić. W 31. minucie gospodarze byli najbliżej bramki w pierwszej połowie, chociaż było to jednak zasługą przeciwników, którzy po kornerze byli o dwa kroki od skierowania futbolówki do własnej siatki. Chwilę później Kryjak znów był sam przed bramkarzem suszan, ale kopnął ponad poprzeczką.
Przyjezdni zapewnili sobie jednak bardzo duży spokój niecałe cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy. Po interwencji Mariusza Bielarza błąd popełnili Jacek Kudzia do spółki z Kachnicem, a z prezentu skorzystał Bartłomiej Goryl, zdobywając gola w trzecim kolejnym meczu. W następnych minutach dwie dobre okazje białczan zakończyły się nieznacznie niecelnymi uderzeniami: Kryjaka z dystansu i Szymona Marka głową po rzucie rożnym. W 65. minucie Babia Góra mogła zdobyć gola kontaktowego. Jakub Kociołek kierował podanie do Krzysztofa Raka, za którym popędził i poza swoje pole karne wyszedł Piotr Kłapyta, po czym piłka spadła pod nogi Kociołka właśnie, który nieco źle wycelował i nie trafił z daleka do opuszczonej bramki, aczkolwiek zebrał oklaski za samą decyzję. W ostatnim kwadransie szansę miał też Rak, który uciekając obrońcom strzelił zdecydowanie za wysoko. Tempo nie pozostawało dłużne i szukało kolejnych goli. Dwa razy próbował m.in. Goryl: po jego rzucie wolnym nieskutecznie dobijał Sebastian Młynarczyk, a następnie efektowną paradą popisał się Artur Kachnic. Bramkarz z Suchej Beskidzkiej wygrał jeszcze pojedynek oko w oko z wprowadzonym Dariuszem Owsiakiem, więc wynik nie zmienił się już do samego końca.
Białczanie rozegrali najlepszy mecz wiosną - chwalił swoich podopiecznych Maciej Melzer. Gracze Babiej Góry też nie prezentowali się zbyt dobrze tego dnia i ponieśli zasłużoną porażkę. Zresztą o przebiegu meczu nieźle świadczy też statystyka kartek. Arbiter nie musiał takowych wyciągać ani razu, co - wydawałoby się - jest pewnikiem w derbowych meczach.
19. kolejka ligi okręgowej
BABIA GÓRA Sucha Beskidzka - TEMPO Białka
0:2 (0:1)
bramki:
0:1 Michał Puzik 11.-głową (po rzucie rożnym Łukasza Kryjaka)
0:2 Bartłomiej Goryl 49. (po podaniu Mariusza Bielarza)
-
skład - Babia Góra:
Artur Kachnic - Jacek Kudzia, Artur Rzepka, Robert Listwan (80. Michał Chrząszcz), Jakub Kociołek (70. Mateusz Bąk), Bałos, Mateusz Gach, Maciej Świerkosz (60. Paweł Starowicz), Łukasz Mika (60. Michał Stróżak), Kamil Dyduch, Krzysztof Rak
skład - Tempo:
Piotr Kłapyta - Jan Woźny, Szymon Marek, Mariusz Bielarz, Michał Marek (75. Daniel Lewandowski) - Michał Puzik (75. Łukasz Raczek), Grzegorz Motor, Grzegorz Pacyga, Łukasz Kryjak (60. Łukasz Raczek) - Sebastian Młynarczyk (67. Dariusz Owsiak), Bartłomiej Goryl (85. Bartłomiej Ficek)
widzów: 350
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.