Duże emocje czekają kibiców klasy okręgowej podczas pierwszej z dwóch zaplanowanych na przedłużony majowy weekend kolejek. W dwóch bezpośrednich spotkaniach zmierzą się zespoły plasujące się w czołowej piątce rozgrywek. Już na początek, sobotnim wczesnym popołudniem, w absolutnym szlagierze, Unia Oświęcim będzie bronić pozycji lidera w potyczce z goniącą ją Brzeziną Osiek. Dwadzieścia godzin później, w niedzielne przedpołudnie, piąte Tempo podejmie trzecią Zagórzankę Zagórze.
Zagórzanie i białczanie to dwie z trzech ekip (trzecią jest wspominana osiecka Brzezina), które wiosną jeszcze nie przegrały. Obie rywalizowały z bardzo podobną stawką zespołów - terminarz ułożony jest tak, że rywal Zagórzanki w każdej następnej kolejce gra z ekipą Macieja Melzera. Nieco lepiej na takim tle prezentują się na razie niedzielni gospodarze, którzy zanotowali 4 zwycięstwa. Trzeba jednak zauważyć, że podopieczni Piotra Szczotki będą najwyżej klasyfikowanym przeciwnikiem, z jakim Tempu przyjdzie się w rundzie rewanżowej. W Zagórzu liczą więc, że to właśnie ich pupilom uda się zatrzymać dobrą serię najbliższego rywala, potwierdzając tym samym swój zdecydowanie najlepszy w historii sezon - ten jest szóstym - na szczeblu ligi okręgowej. Ba! niektórzy uważają, że zajmujący aktualnie trzecią lokatę zawodnicy, powinni powalczyć o czwartoligowy awans.
Pierwszomajowe spotkanie będzie ósmą ligową potyczką pomiędzy zespołami. Bilans dotychczasowych gier jest wyrównany. Gdy Tempo awansowało do ligi okręgowej, dwukrotnie ograło zagórzan (4:2 u siebie, 2:1 na wyjeździe). Rok później oponenci wzięli pełny odwet, także zwyciężając dwukrotnie (2:1 w Białce, 1:0 na własnym terenie). W poprzednim sezonie znów odwrócenie sytuacji: Tempo wygrało dwukrotnie po 1:0 (jesienią po golu Michała Puzika, wiosną, po niesamowicie ciężkim meczu, za sprawą trafienia Bartłomieja Goryla). W ostatniej, rozegranej we wrześniu potyczce, w Zagórzu gospodarze wygrali 2:1. Kluczową okazała się wówczas sytuacja z 65. minuty, gdy za zagranie ręką w polu karnym, z boiska usunięty został Paweł Kaczmarczyk. Jedenastkę wykorzystał Szymon Pieczka, 20 minut później podwyższył Łukasz Cichoń, a w 90. minucie jedyną bramkę dla pokonanych zdobył Goryl. Goście mogli jednak zremisować, bo w doliczonym czasie gry, strzał Mariusza Bielarza został zblokowany na poprzeczkę.
Zgodnie z prawem serii tym razem znów komplet punktów powinien zostać po stronie zagórzańskiej drużyny. Oczywiście takiego planu zupełnie do wiadomości nie przyjmują ich rywale. A jak będzie faktycznie? Okaże się już w niedzielę 1 maja. Pierwszy gwizdek sędziego Konrada Karaśkiewicza (pochodzącego z Gorzowa pod Oświęcimiem, reprezentującego tamtejsze Kolegium Sędziów) zaplanowano na - przypominamy - godzinę 11:00. Zapraszamy!