- autor: ad, 2016-02-06 10:19
-
Po spadku ekipy ze stolicy powiatu suskiego do klasy A, miejscowi sympatycy futbolu muszą na jakiś czas obejść się smakiem na myśl o lokalnych derbach pomiędzy Babią Górą a Tempem. Oba zespoły spotykają się teraz jedynie w ramach towarzyskich turniejów czy sparingów. Do takiego właśnie kontrolnego spotkania dojdzie w sobotni wieczór na sztucznym boisku w Chełmku.
Suszanie właśnie potyczką z białczanami rozpoczynają serię zimowych test-meczów. W ciągu najbliższych 14 dni czeka ich prawdziwy maraton takich potyczek, bo zespół Sławomira Bączka zmierzy się w tym czasie aż z pięcioma rywalami. Są wśród nich też inni przedstawiciele wadowickiej okręgówki: Skawa Wadowice i Sokół Przytkowice. Poza tym w marcu formę suskiej ekipy sprawdzi jeszcze Jałowiec Stryszawa -> pełny plan sparingów można znaleźć na oficjalnej stronie babiagora.info.
W poprzednim sezonie, ostatnim jak dotąd dla Babiej Góry na szczeblu V ligi, lokalni przeciwnicy spotykali się trzykrotnie. W Białce gospodarze przegrali po trafieniu Kamila Dyducha (od pół roku gracza makowskiego Halniaka), ale w rewanżu wzięli odwet zwyciężając 2:0 dzięki golom Michała Puzika i Bartłomieja Goryla. Niemal dokładnie rok temu ekipy zmierzyły się też w sparingu na sztucznym boisku SMS w Krakowie. Tam również lepsze - w stosunku 3:1 - okazało się Tempo; bramki: Grzegorz Pacyga z karnego, Michał Puzik, Bartłomiej Goryl - Robert Starowicz. Ostatnie dwa starcia to typowo towarzyskie mini-mecze przy okazji charytatywnych turniejów w Makowie Podhalańskim. Latem białczański zespół wygrał 3:1, w grudniu padł bezbramkowy remis, lecz babiogórzanie lepiej wykonywali w hali rzuty karne.
Po relegacji z V ligi Małopolski Zachodniej drużyna z Suchej Beskidzkiej zanotowała kompletny falstart, przegrywając pierwsze 7 spotkań na szczeblu klasy A. Wreszcie jednak "zaskoczyło" i w ostatnich sześciu meczach udało wywalczyć się 14 punktów, co dało dziewiątą lokatę po rundzie jesiennej. Przed Babią Górą cel jasny: spokojne utrzymanie. Nie powinno być o to specjalnie trudno, bo ostatni fragment pierwszej rundy napawa optymizmem. Ambicje powrotu do klasy okręgowej trzeba jednakże odłożyć przynajmniej o rok, ponieważ strata do liderującego Cedronu Brody jest już zbyt duża.
W Chełmku faworytem wydają się być podopieczni Macieja Melzera. Ale rywale będą chcieli pokazać, że nie zapomnieli jak gra się w piłkę, na tle występujących jednak teraz szczebel wyżej oponentów. Kadra Tempa na pewno będzie różnić się od tej, która zaprezentowała się z Wisłą II Kraków. W sobotę nieobecni mają być Michał Puzik oraz Szymon Marek.