Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
Sosnowianka mistrzem po szalonym meczu w Zagórzu, Unia znowu przegranym. Na miejscach spadkowych Babia Góra Sucha Beskidzka, MKS Alwernia, Orzeł Balin, Górnik Brzeszcze. Dziesięć miesięcy rywalizacji można by zamknąć w dwóch poprzednich zdaniach. A jak dokładniej wyglądał finał V ligi?
foto: Tomasz Bryś fotoliga.wordpress.com
Orzeł Balin | 2:3 (1:2) | Babia Góra Sucha Beskidzka | ||
17' 75' | Radomir Jarzynka Krystian Żuraw | 1:0 1:1 1:2 1:3 2:3 | (gł.) Robert Listwan Tomasz Ścieszka (w.) Kamil Dyduch | 20' 23' 56' |
W starciu dwóch najsłabszych wiosną ekip lepsi suszanie, którzy mogą sobie powiedzieć "do 15 razy sztuka". Dopiero bowiem w ostatnim meczu rundy Babiej Górze udało się zgarnąć komplet punktów (gorszą serię miał wcześniej tylko Górnik Brzeszcze), a jej zawodnicy i działacze nie porzucają nadziei, że okaże się on bezcenny. Na razie jednak trzeba godzić się z A klasą. Porażka Orła poskutkowała jego spadkiem na najniższą w rozgrywkach, przedostatnią pozycję. - Tutaj sprawa szczebla ligowego nadchodzącą jesienią stała się z tego powodu jasna.
Pierwszego gola zdobyli suszanie, ale nie uznał go arbiter (zdaniem gości - niesłusznie). Potem ładną bramkę (już uznaną) zdobył Radomir Jarzynka, ale jeszcze przed przerwą to gracze z Suchej Beskidzkiej wyszli na prowadzenie. Rzut wolny Kamila Dyducha miał uspokoić grę, ale kontakt złapany przez balinian dzięki Krystianowi Żurawowi sprawił, że przyjezdni do końca drżeli o wynik.
Brzezina Osiek | 0:2 (0:0) | KS Chełmek | ||
0:1 0:2 | (gł.) Przemysław Światłowski Grzegorz Bąk | 80' 90' |
Chełmczanie słabo grali wiosną na wyjazdach i nieliczni sądzili, że zdołają pokonać Brzezinę w Osieku. Ten scenariusz sprawdzał się do 80. minuty, bo kibice próżno wypatrywali bramek. Wtedy jednak goście przycisnęli i najpierw wrzutkę Arkadiusza Żurawika na gola zamienił Przemysław Światłowski, a w końcówce - próbujących gonić - osieczan dobił, siedemnastym trafieniem w sezonie, Grzegorz Bąk. Wygrana zapewniła KS-owi Chełmek 4. lokatę.
Górnik Brzeszcze | 0:1 (0:0) | Soła Łęki | ||
89' | Tomasz Kozieł (2 żółte) | 0:1 | Kamil Żmuda | 53' |
Mimo fatalnego sezonu Górnik zupełnie nie leżał w rozgrywkach łęczanom. Po jesiennym remisie, Soła teraz wymęczyła jednobramkową wygraną. Bramka grającego trenera Kamila Żmudy okazała się jego pożegnalną, ponieważ szkoleniowiec postanowił zakończyć pracę w Łękach, dziekując zawodnikom, działaczom oraz kibicom za trzy lata współpracy.
Brzeszczanie z honorem opuszczają V ligę, a biorąc pod uwagę samą rundę rewanżową zajęliby trzynastą pozycję. Jest więc promień nadziei na lepsze jutro przed rozgrywkami A-klasowymi.
Nadwiślanin Gromiec | 0:2 (0:2) | Tempo Białka | ||
0:1 0:2 | Bartłomiej Ficek Grzegorz Motor | 9' 44' |
Niespodziewana - patrząc na wyczyny gromczan u siebie - porażka sprawiła, że Nadwiślanin tytuł najlepszej drużyny własnego boiska stracił na rzecz KS-u Chełmek. Białczanie byli jednak tego dnia lepsi, zwłaszcza w pierwszej odsłonie zdecydowanie kontrolując boiskowe wydarzenia. Gospodarze "obudzili się" po przerwie, ale o porażkę nie mogli mieć pretensji. W ostatnim meczu pierwszego gola w sezonie zdobył Bartłomiej Ficek.
Soła II Oświęcim | 5:3 (2:2) | Skawa Wadowice | ||
22' 30' 48' 90+1' 90+2' | Krystian Kułas Piotr Gaudyn (sam.) Adam Głos (w.) Błażej Cięciel Błażej Cięciel | 0:1 0:2 1:2 2:2 3:2 3:3 4:3 5:3 | Klemens Drobniak Wojciech Jończyk (gł.) Klemens Drobniak | 14' 20' 72' |
Świetne widowisko w Oświęcimiu, którego... nie miał prawie kto oglądać, bo pierwsza drużyna Soły grała w tym samym czasie wyjazdowy półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski. Wadowiczanie już po 20 minutach potwierdzili bardzo dobrą ostatnio dyspozycję, krocząc po pewne - zdawałoby się - zwycięstwo. Wtedy chyba wkaradło się w szeregi gości zbyt duże rozluźnienie, bo gospodarze strzelili gola kontaktowego, następnie Piotr Gaudyn trafił do swojej siatki, a tuż po pauzie z rzutu wolnego "bombowo przyłożył" Adam Głos. Kilkanaście minut przed końcem wyrównał Klemens Drobniak, więc kwestia rozstrzygnięcia była znów otwarta. Asem atutowym okazał się Błażej Cięciel. Obchodzący ledwie tydzień wcześniej 18-ste urodziny oświęcimianin wszedł na ostatni kwadrans i w doliczonym czasie został podwójnym bohaterem miejscowych. Na pocieszenie dla Skawy, Drobniak został naturalnie królem strzelców.
MKS Alwernia | 1:0 (1:0) | Sokół Przytkowice | ||
31' | Paweł Łukasik | 1:0 |
Alwernianie mają szczęście do strzelania urodziwych bramek. Tym razem przepięknym strzałem błysnął Paweł Łukasik. Gol najskuteczniejszego z alwernian (8 goli) pozwolił im wyprzedzić na sam koniec Orła Balin. W Alwerni żywią jeszcze nadzieje na pozostanie na tym szczeblu, czekając na końcowe komunikaty związkowe.
Trener Witold Stokłosa próbował jeszcze wstrząsnąć zespołem przeprowadzając kolejne zmiany, ale nie można było pozbyć się wrażenia, że dla Sokoła mecz się po prostu odbył.
Dąb Paszkówka | 0:2 (0:0) | Unia Oświęcim | ||
61' | Sebastian Stróżyk (faul) | 0:1 0:2 | Daniel Boba Konrad Głowacki | 78' 86' |
Unici liczyli na korzystne wieści z Zagórza, lecz gdy te zaczęły przychodzić niemal od samego poczatku, to nogi gości plątały się niczym powiązane. Stawka awansu stała się wreszcie realna do osiagnięcia, gdy paszkowianie musieli grać w dziesiątkę, bo z boiska wyleciał Sebastian Stróżyk. Niemal dokładnie w tym samym momencie w Zagórzu to Sosnowianka została osłabiona po czerwieni dla Marcina Sosina. Unia swoją przewagę wykorzystała, strzelając wreszcie dwa gole, ale mecz Zagórzanki potoczył się w inną stronę - tą gorszą dla ekipy z Oświęcimia.
Zespół Jakuba Korby więc "zaledwie" drugi. Doświadczenie powinno zaprocentować, bo w obecnych rozgrywkach gracze Unii zawodzili w kluczowych dla swoich losów w tabeli momentach.
Zagórzanka Zagórze | 3:7 (3:4) | Sosnowianka Stanisław Dolny | ||
7' 14' 38' | Marcin Psioda Paweł Tokarek Marcin Psioda | 1:0 2:0 2:1 2:2 2:3 3:3 3:4 3:5 3:6 3:7 | Sebastian Konopka Adam Frączek Marcin Sosin Krzysztof Paśnik (krytyka sędziego) Marcin Sosin Rafał Lisowski Sebastian Konopka Paweł Skórski | 20' 30' 37' 40' 62' 73' 77' 87' |
Prawdziwe szaleństwo i jazda bez zapiętych pasów. Dziesięć goli w najważniejszym w kontekście IV-ligowego awansu meczu. Przez 70 minut kibice oglądali emocjonalny majstersztyk. Potem goście przestali grać "pod publiczkę".
Już po kwadransie sensacyjne 2:0 gospodarzy, więc liderzy mieli w spodenkach parę kilogramów więcej. Szybki gol na 1:2 Sebastiana Konopki i wyrównanie Adama Frączka przywróciły względny spokój podopiecznym Michała Jezioro. Między 37. a 40. minutą bokserska wymiana ciosów, po której stanisławianie prowadzą 4:3 - w przerwie nikt nie ma pojęcia jak to wszystko się zakończy. Czerwona kartka, która osłabiła przyjezdnych postawiła ich pod ścianą, sprawiając że każdy kolejny krok mógł się okazać fałszywym. Kolejnym ciosem była fatalna kontuzja Wojciecha Żaka, którego karetka pogotowia musiał odwieźć do szptala ze złamaną nogą. Drużyna prezesa Henryka Konopki jednakże nie miała ochoty na dalsze nieprawdopodone scenariusze niczym z amerykańskich filmów, w dziesiątkę dobijając rywali trzema golami. IV liga w Stanisławiu Dolnym!
--> Klasyfikacja strzelców
Od kilku kolejek jasnym było, że najskuteczniejszym strzelcem zostanie Klemens Drobniak. Ukoronowaniem były dwa gole w przegranym spotkaniu rezerwami Soły, które sumarycznie dały snajperowi 34 trafienia. Wynik budzi uznanie tym większe, że Drobniak nie grał we wszystkich spotkaniach, a i Skawa nie była drużyną rządzącą i dzieląca w rozgrywkach.
Wicekrólem strzelców Seweryn Jaromin (25 bramek), a najniższy stopień podium dla Damiana Smajka (20). Gracze odpowiednio Brzeziny Osiek i Dębu Paszkówka w ostatnich kilku meczach swojego dorobku powiększyć nie zdołali. Dwa gole Marcina Psiody przeciwko Unii dały zawodnikowi Zagórzanki finisz na czwartej lokacie z dorobkiem 18 trafień, tym samym o jedno wyprzedzając Grzegorza Bąka z KS-u Chełmek.
Garść statystyk
Ostatnia piątoligowa kolejka przyniosła 31 goli. 11 z nich było dziełem gospodarzy, a 20 strzelili przyjezdni. Miejscowi zresztą byli w sobotę bardzo gościnni, bo aż 6-krotnie pozwolili wywieźć ze swoich boisk komplet punktów. Tylko 2 mecze zakończyły się pozostaniem 3 oczek na własnej murawie. Trzecią kolejkę z rzędu nie padł żaden remis (jako ostatnie punktami podzieliły się Tempo Białka i MKS Alwernia). Pierwszy raz w rundzie więcej goli (17) zdobyto w pierwszych połowach niż w drugich (14).
W ośmiu meczach nie podyktowano żadnego rzutu karnego, ale pokazane zostały dwie czerwone kartki. Zanotowano też jedno trafienie samobójcze. Pechowcem okazał się Piotr Gaudyn ze Skawy Wadowice. Wadowiczanie okazali się prawdziwymi "mistrzami samobójów", bo z 7 takich goli w rozgrywkach aż 4 były ich sprawką.
LKS Bestwina | 0:3 | Tempo Białka |
2019-02-23, 15:00:00 Czechowice-Dziedzice |
||
relacja » | ||
mecz towarzyski | ||
oceny zawodników » |
Ostatnia kolejka 1 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Liga Okręgowa » Wadowice | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 148, wczoraj: 246
ogółem: 2 918 052
statystyki szczegółowe