Tempo Białka - strona nieoficjalna

Strona klubowa
  •        

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Statystyki drużyny

Losowa galeria

Tempo - Halniak Maków Podhal. 0:0 2-3k. [PP] (31.07.10)
Ładowanie...

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

linki

Logowanie

stat4u

stat4u  

Aktualności

Piknik w Białce

  • autor: administrator, 2015-06-05 23:56

Czwartkowe, świąteczne popołudnie zupełnie nie posłużyło graczom Tempa Białka i MZKS-u Alwernia, którzy rywalizowali ze sobą o ligowe punkty. Oba zespoły zagrały bardzo słabo, prezentując się zdecydowanie poniżej poziomu ligi okręgowej. Zaprzeczyć temu zdołały jedynie bramki. Prowadzenie alwernianom dał przepięknym uderzeniem z dystansu Tomasz Antonik, a kilkanaście minut później wyrównał Grzegorz Pacyga, w sytuacji sam na sam zachowując godny podziwu spokój niczym tybetański mnich.

Trener Krzysztof Szopa miał do swojej dyspozycji tylko 13-osobową kadrę. Dwóch ludzi więcej było po stronie białczan. Na ławce Tempa pojawił się junior Jakub Drobny, a także rezerwowy bramkarz Łukasz Białończyk, któremu obowiązki zawodowe pozwoliły się pojawić na dwóch meczach: minionym czwartkowym i nadchodzącym niedzielnym. Dwoma podstawowymi kłopotami trenera Macieja Melzera były brak zawieszonego za kartki obrońcy Szymona Marka oraz kontuzja skrzydłowego Michała Puzika. Jak się okazało, uraz kostki odniesiony przez w ubiegłą sobotę z Sokołem Przytkowice jest groźniejszy niż przypuszczano i Puzik na pewno nie zagra także w Paszkówce. Pierwszego z wymienionych nieobecnych zastąpił Daniel Lewandowski, który utrzymał miejsce w podstawowej jedenastce po meczu w Przytkowicach. Drugiego zmienił Bartłomiej Ficek, pierwszy raz w rundzie wychodząc w pierwszym zestawieniu na flance - nigdy nie będącej jego ulubioną pozycją.

 

Przyjezdni rozpoczęli i właściwie cały mecz grali bardzo głęboko, z dużym respektem do białczan. Ci jednak czekali na to, co zaprezentują przeciwnicy, więc wszystko skończyło się "flakami z olejem" w pierwszej połowie, bo alwernianie zdawali się od początku być zadowoleni z remisu. Tempu próbowali zagrażać przede wszystkim po stałych fragmentach gry, ale specjalista od ich wykonywania, Paweł Łukasik nie miał swojego dnia, więc tylko jedną centrę udało się zakończyć przyjezdnym celnym, lecz słabym strzałem głową z kilkunastu metrów. Miejscowi przed przerwą w światło bramki futbolówki nie skierowali jednak ani razu. Najgroźniejszą okazję stworzyli po rzucie wolnym egzekwowanym przez Łukasza Kryjaka. Dośrodkowanie z prawej strony na długi słupek dobrze zgrał głową Bartłomiej Goryl, a nadbiegającemu Sebastianowi Młynarczykowi piłka tylko prześlizgnęła się po włosach, po czym poleciała w kierunku chorągiewki narożnej.

Druga połowa nie mogła być chyba słabsza, co Tempo pokazało już na samym jej początku. Grzegorz Motor dobrym prostopadłym podaniem uruchomił Łukasza Kryjaka, ten ściął w kierunku lewego narożnika pola karnego, ale przegrał pojedynek z wychodzącym Marcinem Kościelnikiem. Moment później piłka trafiła w "szesnastkę" jeszcze raz, gdzie dopadł do niej Bartłomiej Ficek i zdecydował się na szybki strzał lewą nogą z ok. 12 metrów - poszybował on w kierunku prawego górnego rogu bramki, ale Kościelnik wykazał się kapitalną interwencją, kończąc akcję rzutem rożnym. Jak się okazało, były to tylko miłe złego początki. W kolejnych minutach do głosu doszli alwernianie. Najpierw błąd popełniła para obrońców, co skończyło się rajdem jednego z gości i wykazaniem się przez Piotra Kłapytę w sytuacji sam na sam. Chwilę później Kłapyta był zmuszony do obrony płaskiego, trudnego strzału z 20 metrów - skuteczna parada, ale wysilić musiał się jeszcze Mariusz Bielarz, by wybiciem na korner uprzedzić jednego z nadciągających z dobitką rywali. Ostatecznie jednak nie zdało się to na wiele. Ze stojącej w narożniku piłki poszła centra - znów nieudana, przeciągnięta gdzieś pod przeciwną linią boczną, nawet nie na wysokości pola karnego. Pozornie. Dopadł do niej Tomasz Antonik, niekryty przygotował pozycję i lewą nogą posłał fantastyczne uderzenie przy prawym słupku szybującego Kłapyty. Kibice w Białce nie byli zaskoczeni takim obrotem sprawy. Ich ulubieńcy grali źle i zwyczajnie zasłużyli na stratę gola, nawet mimo niespecjalnie ofensywnych zapędów alwernian. Ci skupili się już na obronie nadzwyczaj korzystnego rezultatu i prawdę mówiąc nie było to nierozsądne, ponieważ białczanie nie mieli tego dnia zmysłu do bardziej kombinacyjnych rozwiązań. Dużo przerzutów, długich piłek i wstrzeleń piłki w pole karne "na walkę" nie prorokowało wiele dobrego. Na szczęście dla gospodarzy na boisku pojawił się Paweł Mentel, który w 69. minucie chyba jako jedyny wierzył, że po lewej stronie zdoła jeszcze przechytrzyć nieźle kryjącego obrońcę i dośrodkować w pole karne. Tak się jednak stało, piłka trafiła na głowę Kryjaka, który zgrał ją do będącego przed samą bramką Grzegorza Pacygi. Doświadczony pomocnik, zupełnie bez krycia, położył Kościelnika i właściwie zanim skierował futbolówkę do siatki z jakichś 30 centymetrów, już zaczął cieszyć się z gola. Podopiecznych Krzysztofa Szopy strata nieco podłamała, a przede wszystkim sfrustrowała, bo nagle zaczęli znacznie więcej faulować, winnym tego stanu rzeczy obarczając arbitra. Za ciosem próbowali pójść gospodarze, ale przyspieszenie poskutkowało tym, że prezentowali może 30% tego, co choćby przeciwko Unii. Z rzutów wolnych z około 20 metrów strzelali Bartłomiej Goryl (w mur) i Daniel Lewandowski (nieznacznie nad poprzeczką). W ciekawej sytuacji w podobnej odległości znalazł się też Dariusz Owsiak, ale uderzył w środek bramki i alwernijski bramkarz strącił piłkę na korner. W 90. minucie debiutujący na szczeblu ligi okręgowej rezerwowy Jakub Drobny ładnie wpadł z prawej strony pola karnego, biorąc obrońcę na plecy i uderzył w kierunku dalszego słupka - niestety dla niego i jego kolegów, niecelnie.

 

 

 

27. kolejka ligi okręgowej

TEMPO Białka - MZKS Alwernia

1:1 (0:0) 

 

bramki:
0:1 Tomasz Antonik  56.
1:1 Grzegorz Pacyga  69. (po zgraniu głową Łukasza Kryjaka)
 

 

 

 Marcin Klimkowicz (38.-krytyka orzeczeń sędziego), Michał Siemek (85.-krytyka orzeczeń sędziego; obaj Alwernia)

 

 

skład - Tempo:
Piotr Kłapyta - Łukasz Raczek, Mariusz Bielarz, Daniel Lewandowski, Michał Marek - Bartłomiej Ficek (65. Paweł Mentel), Grzegorz Motor (81. Jakub Drobny), Grzegorz Pacyga, Łukasz Kryjak (72. Dariusz Owsiak) - Bartłomiej Goryl, Sebastian Młynarczyk

skład - Alwernia:
Marcin Kościelnik - Tomasz Antonik, Mateusz Biel (79. Piotr Sołtysik), Bartosz Gawor, Paweł Jajko, Marcin Klimkowicz, Łukasz Koczwara, Paweł Łukasik, Kamil Majka, Mateusz Pocztowski (55. Piotr Deryniowski), Michał Siemek

 

 

sędziował: Przemysław Greń (KS Oświęcim)

widzów: 250

 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1179]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

FOTOGRAFIA

Dominika Hubicka - Fotografia

Reklama

Relacja "NA ŻYWO"

Ostatnie spotkanie

LKS Bestwina<font color=deepskyblue>Tempo Białka</font>
LKS Bestwina 0:3 Tempo Białka
2019-02-23, 15:00:00
Czechowice-Dziedzice
    relacja »
mecz towarzyski
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 1
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 0:4 Brzezina Osiek
Arka Babice 2:3 Niwa Nowa Wieś
Iskra Klecza Dolna 0:5 Tempo Białka
Halniak Maków Podhalański 1:1 Nadwiślanin Gromiec
LKS Żarki 1:0 Victoria 1918 Jaworzno
Relaks Wysoka 8:0 Sosnowianka Stanisław Dolny
Zatorzanka Zator 2:0 Garbarz Zembrzyce
LKS Rajsko KS Chełmek

Tempo wspierają

opakowania na herbatę, opakowania na alkohole, drewaniana skrzynka






GUMMI Serwis Beata Pieróg






Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 45, wczoraj: 131
ogółem: 2 917 703

statystyki szczegółowe